Rishi Sunak twierdzi, że BBC zapewniło go, że dochodzenie będzie rygorystyczne i szybkie.

BBC postanowiło wstrzymać swoje dochodzenie w tej sprawie
Brytyjski premier Rishi Sunak nazwał ostatnie zarzuty wobec prezentera BBC szokującymi i niepokojącymi, podały we wtorek lokalne media.
Przemawiając w drodze na szczyt NATO na Litwie, Sunak wyraził zaniepokojenie zarzutami podniesionymi przez gazetę The Sun, dotyczącymi niewymienionego z nazwiska prezentera, który rzekomo zapłacił nastolatce tysiące funtów brytyjskich w zamian za zdjęcia o charakterze seksualnym.
Powiedział, że rząd otrzymał zapewnienie od BBC, że prowadzi rygorystyczne i szybkie dochodzenie w tej sprawie.
Sunak powiedział, że ważne jest, aby dać BBC i policji niezbędną przestrzeń do osiągnięcia rozwiązania podczas badania sytuacji.
Dodał, że jego współpracownicy nie podzielili się z nim tożsamością prezentera, pomimo ich powszechnej identyfikacji online.
Osoba w wieku około 20 lat powiedziała BBC News, że czuje się zagrożona przez prezentera BBC w centrum sporu o zapłatę za zdjęcia o charakterze erotycznym.
Osoba ta początkowo otrzymała anonimową wiadomość od męskiego prezentera w aplikacji randkowej. Twierdzili, że byli pod presją, by się spotkać, ale nigdy tego nie zrobili.
Po tym, jak młoda osoba zasugerowała możliwość ujawnienia tożsamości prezentera w Internecie, otrzymała obraźliwe i pełne wulgaryzmów wiadomości.
Po skontaktowaniu się z BBC News, osoba, która nie ma związku z osobą wspomnianą w historii The Sun o płatnościach za zdjęcia, powiedziała, że przestraszyła ją wpływowa pozycja prezentera.
Groźne i zastraszające treści wiadomości, które BBC News niezależnie zweryfikowało, głęboko zaniepokoiły młodą osobę, pozostawiając ją w stanie strachu.
Te nowe zarzuty dotyczące zachowania prezentera budzą dalsze obawy co do jego postępowania.
BBC News nawiązało bezpośredni kontakt z prezenterem i jego prawnikiem w sprawie najnowszych oskarżeń, ale jak dotąd nie otrzymano żadnej odpowiedzi.
BBC wystąpiło w obronie swojego wewnętrznego dochodzenia w sprawie zarzutów dotyczących jednego z prezenterów.
Podczas konferencji prasowej dyrektor generalny BBC Tim Davie przyznał, że prezenter został przesłuchany dopiero w ubiegły czwartek, co stanowi znaczne opóźnienie wynoszące siedem tygodni od złożenia pierwszej skargi do korporacji.
W związku z rozwojem sytuacji, BBC postanowiło wstrzymać swoje dochodzenie w tej sprawie, podczas gdy policja przeprowadzi własne dochodzenie.
Ze względu na obawy o potencjalne zniesławienie i naruszenie prywatności, prezenter, o którym mowa, nie jest obecnie wymieniany z nazwiska.
Źródło: Reuters