Zgodnie z tym, co najpierw podała saudyjska arabskojęzyczna stacja telewizyjna Al-Arabiya, a co później zostało oficjalnie potwierdzone, negocjacje pomiędzy saudyjskim klubem Al-Nassr a Cristiano Ronaldo dobiegły końca. Portugalczyk podpisał z nim swój nowy kontrakt, zobowiązujący go do bycia piłkarzem tego właśnie klubu aż do końca sezonu 2024/25. To prawdziwa transferowa bomba, ale jednocześnie potwierdzenie wcześniejszych plotek o skłanianiu się piłkarza właśnie ku lidze saudyjskiej.

Ronaldo pozostanie w Arabii na kolejne 4,5 roku
Wiadomość o transferze potwierdził sam klub, który opublikował na łamach swojego Twittera zdjęcia, w opisie których CR7 został nazwany “największym sportowcem świata”. Sam zainteresowany tak oto skomentował podpisanie swojego nowego kontraktu:
Nie mogę się doczekać doświadczenia gry w zupełnie nowym kraju. Wizja, za którą podąża klub Al-Nassr bardzo mnie inspiruje, a ja już cieszę się, że mogę dołączyć do moich nowych kolegów z drużyny. Wspólnie pomożemy zespołowi osiągnąć jeszcze większy sukces.
Oficjalne potwierdzenie transferu Ronaldo do Al-Nassr stanowi zwieńczenie sagi transferowej, w trakcie której były najlepszy piłkarz świata łączony był z wieloma różnymi klubami. Również tymi z Europy. Po tym, jak tuż przed mundialem rozstał się on z Manchesterem United mówiło się między innymi o tym, że widziano go w Londynie czy w Madrycie. Możliwe, że i w tych miejscach prowadził rozmowy na temat swojej przyszłości. Ostatecznie jednak, jak widać, związał się z klubem, który aktualnie plasuje się na drugim miejscu w lidze saudyjskiej (tuż za Al-Szababem które ma nad nim zaledwie dwa punkty przewagi, a którego bilans bramkowy w tym momencie jest identyczny).
Po 2,5 roku jako piłkarz, Ronaldo pozostanie w Arabii na kolejne 4,5 roku. Wtedy już jako ambasador kandydatury tego kraju jako organizatora Mistrzostw Świata w 2030 roku. Są to jednak informacje niepotwierdzone oficjalnie, a wskazane w grudniu przez hiszpańską “Marcę”. W sumie zatem CR7 miał podpisać kontrakt na aż siedem lat. Jego wartość ma rzekomo wynosić 200 mln euro rocznie.