Co najmniej 12 cywilów zginęło, a sześciu zostało rannych w ataku dżihadystów w północno-zachodnim Burkina Faso, w pobliżu granicy z Mali, powiedzieli miejscowi w niedzielę AFP.

Mieszkańcy nie mogli nic zabrać
Kilkudziesięciu mężczyzn na motocyklach zaatakowało wioskę Sanakadougou w prowincji Kossi w nocy z czwartku na piątek, powiedział AFP jeden z mieszkańców, prosząc o zachowanie anonimowości.
Mieszkańcy powiedzieli, że zginęło co najmniej 12 osób, a sześć zostało rannych, ale obawiano się, że liczba ofiar może być większa.
Prawie cała wioska została spalon”, powiedział jeden ze świadków, dodając, że mieszkańcy zaczęli opuszczać okolicę od piątku.
Mieszkańcy nie mogli nic zabrać, ponieważ napastnicy podpalili wszystko lub splądrowali i zabrali rzadkie towary i zwierzęta gospodarskie, dodał.
W niedzielę rano pojawiły się również informacje o kolejnym ataku uzbrojonych grup na sąsiednie miasto Yaran.
Śmiertelne zasadzki przypisywane dżihadystom mnożą się w ostatnich tygodniach w Burkinie.
W tym tygodniu w różnych atakach zginęło około 40 osób, cywilów lub żołnierzy, podczas gdy w poprzednim tygodniu w kilku napadach dżihadystów zginęło 50 osób.
Burkina Faso, jeden z najbiedniejszych krajów świata, jest wstrząśnięta rebelią dżihadystów, która w 2015 r. przeniosła się z sąsiedniego Mali.
Tysiące osób zginęło, ponad dwa miliony ludzi uciekło ze swoich domów, a około 40 procent kraju leży poza kontrolą rządu.
Gniew w wojsku z powodu rosnącej liczby ofiar wywołał w zeszłym roku dwa zamachy stanu.
Rządząca w Burkina Faso junta poprosiła siły francuskie o opuszczenie kraju do końca miesiąca.
Była potęga kolonialna Francja ma siły specjalne w stolicy Ouagadougou, ale ich obecność stała się przedmiotem intensywnej kontroli w miarę wzrostu nastrojów antyfrancuskich w regionie.
Źródło: AFP