W czwartek odbyły się dwa kolejne spotkania w ramach Copa del Rey. W ćwierćfinale zameldowali się m.in. gracze Barcelony, którzy pewnie ograli w delegacji Ceutę 5:0. Jednym z bohaterów tego spotkania był Robert Lewandowski.

„Dawid” był bez szans w starciu z „Goliatem”
Spotkanie Ceuta – Barcelona przypominało nieco biblijną rywalizację pomiędzy tymi przeciwnikami. Wczoraj outsider nie miał jednak żadnych szans. Już do przerwy Ceuta przegrywała z Katalończykami 0:1, a gola zdobył Raphinha. Po zmianie stron oglądaliśmy „koncert” w wykonaniu wicemistrzów Hiszpanii. Na 2:0 podwyższył Robert Lewandowski, któremu asystował Franck Kessie. Kolejne gole zdobywali zaś Ansu Fati i właśnie reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej. W 90. minucie wynik spotkania na 5:0 dla Dumy Katalonii ustalił Robert Lewandowski, który wraca do naprawdę wielkiej formy. Przypomnijmy, że Polak w niedzielę (w finale Superpucharu Hiszpanii) zanotował gola i asystę. FC Barcelona pokonała zaś Real Madryt 3:1 i tym samym zdobyła pierwsze trofeum w sezonie.
Do kolejnej rundy awansowali też gracze Realu Madryt
Wczoraj grali także inni giganci światowego futbolu. Królewscy chcieli zrehabilitować się przed swoimi kibicami za porażkę we wspomnianej batalii o Superpuchar Hiszpanii. W czwartek zawodnicy Carlo Ancelottiego rywalizowali z Villarrealem. Królewscy byli w bardzo dużych tarapatach, ale ostatecznie sobie poradzili. Do przerwy gracze Żółtej Łodzi Podwodnej prowadzili 2:0. Najpierw do siatki Los Blancos trafił Etienne Capoue, a potem Samuel Chukwueze. Królewscy zdołali jednak przeprowadzić „remontadę”. W drugiej połowie zdobyli trzy gole (Vinicius Junior, Eder Militao, Dani Ceballos) i triumfowali 3:2. Na horyzoncie są zatem kolejne Derby Europy. Tym razem w rozgrywkach o Puchar Króla.
Kiedy kolejne mecze Barcelony i Realu?
Piłkarze obu tych ekip nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. Terminarz Barcelony i Realu jest bardzo napięty. Już w niedzielę FC Barcelona podejmie na Camp Nou Getafe CF. Z kolei zawodnicy Carlo Ancelottiego tego samego dnia zmierzą się z Athletikiem Bilbao. Na pewno dużo trudniejsze zadanie jest zatem przed aktualnymi mistrzami Hiszpanii. A każda ewentualna strata oczek może okazać się decydująca w kontekście walki o końcowy triumf w La Lidze.