Najwyższy organ administracyjny Francji nakazał w poniedziałek rządowi lepszą ochronę zagrożonych delfinów i morświnów w strefie przemysłowego rybołówstwa na Oceanie Atlantyckim, która stała się kontrowersyjna ze względu na powiązania z masową śmiercią tych stworzeń w ostatnich latach.

We Francji ginie średnio około 10.000 delfinów i morświnów rocznie
Posunięcie to zostało przyjęte z zadowoleniem przez obrońców przyrody, którzy mają nadzieję, że może ono zapobiec wyginięciu niektórych gatunków w tej strefie.
Rada Stanu dała urzędnikom państwowym sześć miesięcy na zamknięcie obszarów połowu w Zatoce Biskajskiej na odpowiednie okresy, aby ograniczyć liczbę zgonów delfinów pospolitych, delfinów butlonosych i morświnów, które padają ofiarą przypadkowego schwytania podczas połowów.
Zobowiązano je również do sporządzenia wiarygodnego szacunku rocznej liczby przypadkowych połowów.
Naukowcy związani z rządem szacują, że tylko w tej strefie morskiej zachodniej Francji ginie średnio około 10.000 delfinów i morświnów rocznie w jednym z ostatnich lat odnotowano 18.000 zgonów. Winę za to ponoszą połowy przemysłowe.
Francuskie sieci o nieokreślonej długości, czasami 50 kilometrów, przeczesują ocean w poszukiwaniu zwykłych ryb, bezkrytycznie wciągając w to całą gamę morskich stworzeń.
Kilka gatunków znajduje się obecnie w stanie niekorzystnego zachowania, a delfin pospolity i morświn są w tym regionie poważnie zagrożone wyginięciem, twierdzą urzędnicy.
To, co zaszokowało ludzi, to brutalność wielu śmierci. Autopsje przeprowadzone na niektórych delfinach wykazały ekstremalny poziom okaleczenia. Aktywiści twierdzą, że rybacy często odcinają części ciała uduszonym delfinom po wciągnięciu ich na sieci, aby ratować sieci.
Sea Shepherd France należy do grup, które walczyły o to, aby trawlery i łodzie ograniczyły swoje śmiertelne praktyki.
Oczywiście, ten ruch jest dla nas promykiem nadziei, ale jest słodko-gorzki. Tak wiele delfinów już nie żyje, codziennie widzimy martwe stworzenia wyrzucane na brzeg. Mam nadzieję, że nie jest za późno – powiedziała agencji The Associated Press Lamya Essemlali z Sea Shepherd France. Tak daleko zaszliśmy. Jeszcze kilka lat temu we Francji nikt nie wiedział o tych okropnościach.
Francuskie i międzynarodowe grupy ochrony przyrody chcą teraz, aby francuski minister gospodarki morskiej Herve Berville wdrożył zalecenia międzynarodowych agencji, zgodnie z którymi Zatoka Biskajska musi być zamknięta dla połowów na trzy miesiące w zimie i jeden miesiąc w lecie, aby uratować populację.
Ale szkody dla populacji waleni już się dokonały. Delfiny w strefie zachowują się już w sposób naukowo potwierdzający wymieranie populacji, twierdzą grupy ochrony przyrody.
Delfiny już zmieniły swój wzorzec rozrodczy, szybciej rodzą dzieci. Jest to znak tuż przed wyginięciem – dodał Essemlali.
Źródło: AP