Polska i Komisja Europejska powinny wkrótce dojść do porozumienia, które odblokuje wstrzymane fundusze UE, według wysokiego rangą urzędnika UE.

Polska naruszyła prawo UE
„Mam nadzieję, że ogólne porozumienie w pozostałych kwestiach zostanie osiągnięte bardzo szybko. Tak więc możemy mieć normalnie funkcjonujące fundusze spójności” – powiedziała Elisa Ferreira, komisarz UE ds. spójności i reform.
UE zablokowała 35,4 miliarda euro w funduszach na odbudowę po koronawirusie w wyniku sporu dotyczącego zarzutów, że Polska złamała przepisy UE dotyczące praworządności. W 2022 r. Komisja wyznaczyła kamienie milowe w zakresie niezależności sądownictwa i zielonej energii, aby ocenić, czy Polska przestrzega wymogów UE.
Komisja nałożyła również na Warszawę grzywnę w wysokości 1 miliona euro dziennie po tym, jak Polska odmówiła zastosowania się do poprzedniego orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS), a następnie zmniejszyła ją do 500 000 euro dziennie po tym, jak polski parlament w lutym przyjął dwa akty prawne, które rząd miał nadzieję odblokować fundusze. Najważniejsza z nich zakłada, że Naczelny Sąd Administracyjny zajmie się sprawami dyscyplinarnymi sędziów i zlikwiduje kontrowersyjną izbę Sądu Najwyższego
ETS orzekł jednak na początku tego miesiąca, że Polska naruszyła prawo UE przy reformach sądownictwa w 2019 r. i podtrzymał decyzję Komisji o nałożeniu na Polskę grzywny.
Orzeczenie zapadło w związku ze zbliżającymi się w tym roku wyborami parlamentarnymi.
Innym kluczowym kamieniem milowym są zmiany w polskiej ustawie o turbinach wiatrowych, która blokuje rozwój lądowych farm wiatrowych w Polsce.
Krytycy twierdzą, że istniejące przepisy blokują grunty pod inwestycje w nowe turbiny od 2016 r., kiedy to rządząca partia PiS zarządziła, że turbina powinna znajdować się w minimalnej odległości 10-krotności swojej wysokości od budynków mieszkalnych.
Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej nowelizacja ograniczy potencjalne inwestycje w lądową energetykę wiatrową o 60% – 70%.
„Teraz oczywiście jest coś bardziej istotnego, co dotyka tych warunków w stosunku do pieniędzy europejskich. Jest to śledzone przez moich kolegów” – powiedział Ferreira. „Odbyliśmy bardzo konstruktywny dialog, w szczególności z polskim ministrem funduszy i polityki regionalnej Grzegorzem Pudą” – dodała.
W międzyczasie UE na początku czerwca wszczęła postępowanie przeciwko Warszawie w sprawie ustawy o utworzeniu komisji badającej przypadki „rosyjskich wpływów” w Polsce.
Rząd twierdzi, że komisja jest potrzebna do wzmocnienia „spójności i bezpieczeństwa wewnętrznego” Polski, podczas gdy krytycy twierdzą, że będzie ona wykorzystywana do atakowania polityków opozycji w okresie przed wyborami parlamentarnymi w tym roku.
Zatwierdzona przez polski parlament w maju, komisja zajmie się domniemaną ingerencją Rosji w latach 2007-2022.
Została ona skrytykowana przez UE i USA, które twierdzą, że jej uprawnienia mogą zostać wykorzystane do ingerowania w wybory, a Polska później złagodziła plany, a ustawodawcy głosowali za ograniczeniem uprawnień komisji do zakazywania osobom na okres do 10 lat. Projekt nowelizacji ustawy trafi teraz do Senatu.
Polska opozycja nazywa ustawę „Lex Tusk”, argumentując, że ma ona na celu zdyskredytowanie lidera głównej partii opozycyjnej i byłego premiera Donalda Tuska.
Zapytany, czy wybory parlamentarne we wrześniu zmienią harmonogram negocjacji, Ferreira powiedział: „To sprawa Polski. Musimy po prostu uszanować ich wynik”.
Źródło: AA