Microsoft pracuje nad włączeniem chatbota ChatGPT firmy OpenAI do swojej wyszukiwarki Bing, aby stała się ona inteligentniejsza i mogła konkurować z dużo bardziej rozpowszechnioną wyszukiwarką Google.

Powołując się na osoby znające sprawę, The Information podał we wtorek, że Microsoft może wprowadzić nową funkcję przed końcem marca.
Chatbot to oprogramowanie, które potrafi odpowiedzieć na wiele różnych pytań, naśladując przy tym ludzki styl mówienia.
W 2019 roku Microsoft zaoferował 1 miliard dolarów finansowania firmie OpenAI z San Francisco i od tego czasu obie firmy nawiązały wieloletnie partnerstwo w celu zbudowania możliwości superkomputerowych AI na usłudze obliczeniowej Azure firmy Microsoft.
OpenAI udostępnił chatbota ChatGPT do bezpłatnych testów publicznych 30 listopada. Od tego czasu ChatGPT wzbudził sporo emocji, ponieważ potrafi odpowiadać w sposób zbliżony do ludzkiego na praktycznie wszystkie pytania. Potrafi również rozwiązywać problemy matematyczne i analizować kod komputerowy.
W ubiegłym roku Microsoft zintegrował z Bingiem technologię Dall-E 2 firmy OpenAI, aby umożliwić użytkownikom generowanie obrazów na podstawie prostego tekstu. Dzięki DALL-E 2 wystarczy, że użytkownik poda opis tekstowy, np. „czarny kot korzystający z telefonu komórkowego”, a program wygeneruje obraz na podstawie tego opisu w czasie krótszym niż minuta.
DALL-E 2, stanowi znaczny postęp w stosunku do poprzednich generatorów grafiki i może stworzyć obraz w szerokim zakresie stylów artystycznych, od sztuki fotorealistycznej po grafikę abstrakcyjną lub kreskówkową.
Ale w przypadku ChatGPT, OpenAI będzie musiało zająć się jego ograniczeniami, zanim Microsoft włączy go do Bing. Na przykład, wiedza ChatGPT jest ograniczona do wydarzeń sprzed 2021 roku i często podaje odpowiedzi, które są pewne, ale błędne.
Obecnie Bing udziela odpowiedzi na podstawie Wikipedii i innych ogólnie dostępnych źródeł danych. Pomimo dołączenia do systemu Windows, Bing ma mniej niż 4% udziału w globalnym rynku wyszukiwania.
Z kolei Google znacznie lepiej odpowiada na zapytania użytkowników, oferując odpowiedzi na podstawie niedawno opublikowanych artykułów; jest wykorzystywany w ponad 90% światowych wyszukiwań internetowych. Niemniej jednak Google potrafi również wprowadzać użytkowników w błąd, wielokrotnie udzielając odpowiedzi niejednoznacznych lub tendencyjnych zgodnie ze swoim modelem reklamowym, a jego popularność spada, choć powoli i z bardzo wysokiego pułapu.
Według raportu New York Times z zeszłego miesiąca, kierownictwo Google uznało ChatGPT za „kod czerwony” i poprosiło swoich naukowców o opracowanie platformy opartej na sztucznej inteligencji, która byłaby porównywalna z ChatGPT.
W raporcie napisano, że prezes Google Sundar Pichai brał udział w spotkaniach mających na celu „zdefiniowanie strategii Google w zakresie AI” i polecił wielu grupom w firmie, aby skoncentrowały swoje wysiłki na przeciwdziałaniu zagrożeniu, jakie ChatGPT stanowi dla biznesu wyszukiwarki.