Niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych ma zamiar przywrócić kontrole graniczne z Polską i Czechami w celu zwalczania nielegalnej migracji, pomimo silnego sprzeciwu ze strony rządu koalicyjnego i związków zawodowych, które nazwały ten ruch nieefektywnym.

Jesteśmy przeciwni stałym stacjonarnym kontrolom granicznym
Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser powiedziała, że planuje przywrócić kontrowersyjne kontrole graniczne w najbliższych dniach.
„Na razie przygotowujemy również stacjonarne kontrole graniczne. Chodzi o dodanie dodatkowych kontroli” – powiedziała Faeser we wtorek Deutschlandfunk. „Musimy zobaczyć, czy to pomoże” – dodała.
Posunięcie to jest następstwem jej zeszłotygodniowego oświadczenia, że rząd ocenia możliwość wprowadzenia kontroli na granicy z Polską i Czechami w odpowiedzi na rosnącą presję migracyjną. Według Politico, oficjalnie ogłosi ona nowe kontrole graniczne w środę.
Jednak posunięcie to nie podoba się jej partnerom koalicyjnym z liberalnej FDP i Zielonych.
„Stacjonarne kontrole graniczne nie są przekonującą odpowiedzią”, powiedziała we wtorek dziennikarzom Britta Haßelmann, współprzewodnicząca Zielonych w Bundestagu.
Podobnie lider FDP w Bundestagu, Christian Dürr, stwierdził, że takie środki mogłyby zostać wdrożone tylko w nagłych przypadkach.
Związki zawodowe biznesu i policji również skrytykowały plany ministerstwa spraw wewnętrznych.
Niemiecki związek zawodowy policji również wypowiedział się przeciwko temu środkowi, kwestionując jego skuteczność w wykrywaniu siatek przemytniczych.
„Jesteśmy przeciwni stałym stacjonarnym kontrolom granicznym, ponieważ nie są one skuteczne w pracy policji” – powiedziała we wtorek Rheinische Post Erika Schöne-Krause, wiceprzewodnicząca związku. Odnosząc się do nich jako niepotrzebnego obciążenia personelu, które przemytnicy po prostu by ominęli, powiedziała, że wyrywkowe kontrole byłyby o wiele bardziej wydajne.
„Nie możemy w ten sposób ograniczyć liczby migrantów”, stwierdziła, dodając, że kwestia ta może być odpowiednio rozwiązana tylko na szczeblu UE.
Grupy biznesowe również ostro sprzeciwiają się temu posunięciu, obawiając się, że wprowadzenie kontroli granicznych zakłóci handel.
Stowarzyszenie Niemieckich Izb Przemysłowo-Handlowych (DIHK) i Federalne Stowarzyszenie Spedycji i Logistyki (DSLV) stwierdziły, że wszelkie kontrole muszą być przeprowadzane z wyczuciem w odniesieniu do handlu transgranicznego i biznesu.
Zamknięte granice mogą spowodować „ogromne szkody gospodarcze dla Niemiec”, powiedział Marcel Fratzscher, ekonomista i prezes Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych (DIW), wskazując na Brexit jako negatywny przykład.
Temat kontroli granicznych może być głównym punktem dyskusji na czwartkowym szczycie ministrów spraw wewnętrznych UE, ponieważ kilka rządów UE wprowadziło nowe kontrole wewnętrzne.
Austria ogłosiła kontrole na granicy z Włochami w połowie września, a Polska rozważa pójście w jej ślady na granicy ze Słowacją.
Źródło: Euractiv