Dzieci przebywaja w syryjskich obozach dla uchodźców prawie pięć lat.

W Al-Hol i Roj nadal przebywa około 56 000 osób
Eksperci ONZ wezwali w piątek do pilnej repatriacji dzieci z północno-wschodniej Syrii, które już piąty rok są przetrzymywane w obozach.
Powiedzieli, że dzieci w strefach konfliktu muszą być chronione, a nie karane.
Wiele dzieci wchodzi właśnie w piąty rok przetrzymywania w północno-wschodniej Syrii, odkąd zostały zatrzymane przez faktyczne władze po upadku Baghouz na początku 2019 roku. – stwierdzili eksperci.
Mieli na myśli obozy kontrolowane przez grupę terrorystyczną YPG/PKK.
Teraz jest czas, aby sprowadzić ich do domu – stwierdzili.
Od 2019 roku ponad 25 krajów repatriowało swoich obywateli z obozów dla syryjskich uchodźców.
Jednak kraje zachodnie niechętnie sprowadzają do domu swoich obywateli i członków rodzin podejrzanych o przyłączenie się do grupy terrorystycznej Daesh/ISIS w Syrii.
Eksperci stwierdzili, że w dwóch największych zamkniętych obozach dla kobiet, dziewcząt i chłopców Al-Hol i Roj nadal przebywa około 56 000 osób, w tym 37 000 obcokrajowców.
Ponad połowa mieszkańców obozów to dzieci, 80% poniżej 12 roku życia i 30% poniżej 5 roku życia.
W więzieniach i innych ośrodkach zatrzymania i rehabilitacji w całej północno-wschodniej Syrii przebywa również ponad 850 chłopców pozbawionych wolności.
Masowe przetrzymywanie dzieci w północno-wschodniej Syrii za to, co mogli zrobić ich rodzice, jest rażącym naruszeniem Konwencji o prawach dziecka – stwierdzili eksperci.
Konwencja zabrania dyskryminacji i karania dzieci ze względu na status ich rodziców, działalność, wyrażane opinie lub przekonania.
Dzieci są przetrzymywane bez żadnej podstawy prawnej, zezwolenia sądowego, przeglądu, kontroli lub nadzoru, co stanowi naruszenie Konwencji o prawach dziecka, która stanowi, że żadne dziecko nie może być pozbawione wolności bezprawnie lub arbitralnie.
Większość dzieci nie zna nic poza konfliktem i zamkniętymi obozami, w których warunki życia są okrutne, nieludzkie lub poniżające i stanowią bezpośrednie zagrożenie dla ich życia, integralności fizycznej i psychicznej oraz rozwoju – stwierdzili eksperci.
Te obskurne obozy nie są miejscami, w których dzieci mogą żyć z godnością, bez dostępu do podstawowych potrzeb, takich jak leczenie, usługi zdrowotne, żywność, woda i edukacja.
Sytuacja w zakresie bezpieczeństwa wciąż się pogarsza. W ciągu ostatnich kilku miesięcy w obozie zamordowano całkowicie bezkarnie czworo dzieci, w tym trzy małe dziewczynki – stwierdzili eksperci.
Wielu uwięzionych chłopców choruje na gruźlicę, jest niedożywionych i ma nieleczone rany, powiedzieli eksperci.
Wielu chłopców jest brutalnie usuwanych z obozów i umieszczanych w ośrodkach zatrzymania i rehabilitacji po ukończeniu 12 lat, często w środku nocy i na muszce.
Te formy ciągłego nieludzkiego traktowania chłopców opierają się na stereotypach dotyczących płci i mają dramatyczne i trwałe konsekwencje – zauważają eksperci.
Wszystkie te dzieci są w najwyższym stopniu narażone na przemoc seksualną i związaną z płcią, handel ludźmi i zniewolenie. Dzieci niepełnosprawne są szczególnie narażone na przemoc i krzywdę.
Stwierdzili, że dzieci są ofiarami terroryzmu i bardzo poważnych naruszeń międzynarodowych praw człowieka i prawa humanitarnego, i muszą być traktowane z godnością w każdym kontekście, czy to konfliktu zbrojnego, czy terroryzmu.
Bezpieczny powrót do kraju, zgodnie z Konwencją o Prawach Dziecka, jest jedynym rozwiązaniem i musi być traktowany priorytetowo, powiedzieli.
Kraje muszą pilnie repatriować dzieci i ich matki – jest to rozwiązanie, które, jak wiemy, jest całkowicie wykonalne. – powiedzieli eksperci.
YPG jest syryjską filią grupy terrorystycznej PKK.
Wsparcie USA dla YPG od dawna napina stosunki między Ankarą a Waszyngtonem.
Komitet Praw Dziecka ONZ i Fionnuala Ní Aolain, specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. ochrony i promowania praw człowieka przy zwalczaniu terroryzmu.
Źródło: YS