Dwa mecze w odstępie zaledwie kilku dni i dwie wiktorie. Podopieczni Josepa Guardioli udowodnili, że na ten moment są zdecydowanie lepsi od Chelsea. W czwartek Obywatele pokonali The Blues w rozgrywkach ligowych. Z kolei w niedzielę zawodnicy z Manchesteru byli dużo lepsi w ramach 1/32 Pucharu Anglii.

Najpierw zwycięstwo w rozgrywkach ligowych
5 stycznia 2023 roku zawodnicy Josepa Guardioli rywalizowali z Chelsea w ramach 19. kolejki Premier League. Gospodarzem starcia byli londyńczycy, dlatego wydawało się, że Obywatelom nie będzie łatwo o wiktorię. I tak też się stało. Goście długo musieli czekać na to, aż w końcu uda im się rozmontować defensywę rywali. Jedynego gola w tej potyczce zdobył w 63. minucie Riyad Mahrez. Dzięki temu trafieniu Manchester City wygrał 1:0 i cały czas na poważnie liczy się w walce o tytuł mistrza Anglii.
Kolejna wygrana w Pucharze Anglii
Zaledwie trzy dni później gracze Josepa Guardioli tym razem u siebie podejmowali rywali z Londynu. Chelsea znowu musiała uznać wyższość Obywateli. Niedzielny mecz był jednak zdecydowanie bardziej jednostronny. The Citizens wyszli na prowadzenie już w 23. minucie. Wtedy to kapitalnie z wolnego przymierzył Riyad Mahrez. Kilka minut potem na 2:0 z karnego skutecznie przymierzył świeżo upieczony mistrz Świata, czyli Julian Alvarez. Do przerwy było 3:0, ponieważ golkipera Chelsea pokonał jeszcze Phil Foden. W drugiej odsłonie tego pucharowego widowiska piłkarze Josepa Guardioli spuścili z tonu. Trudno jednak im się dziwić, ponieważ mieli już pewne zwycięstwo. A goście nie wiedzieli za bardzo, jak „dobrać się” do defensywy Obywateli. Gospodarze ustalili wynik niedzielnej potyczki w 85. minucie. Wówczas z rzutu karnego nie pomylił się będący w bardzo dobrej formie ostatnimi czasy Riyad Mahrez. Ostatecznie gracze Josepa Guardioli triumfowali zatem 4:0.
Sensacja na Villa Park
Nie każdy faworyt sprostał swojej roli. Do sensacji doszło w Birmingham, gdzie Aston Villa przegrała ze Stevenage 1:2. Gospodarze prowadzili do 88. minuty, ale potem popełnili dwa kardynalne błędy w defensywie i ostatecznie dali się pokonać ekipie, która na co dzień występuje… w League Two.