Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia zima naprawdę mocno dawała się we znaki. W całej Polsce było zimno, szaro i ponuro. Nie brakowało niskich temperatur oraz dokuczliwego wiatru. Ostatnie dni są zdecydowanie cieplejsze. 1 stycznia meteorolodzy odnotowali zaś najwyższe temperatury w historii (w styczniu) na terenie Polski.

Ile wynosił poprzedni rekord temperatury w styczniu?
Kilkanaście dni temu pewnie mało kto powiedziałby, że rekord wynoszący aż 24 lata ostatecznie nie przetrwa. Tak się zaś właśnie stało. Poprzedni rekordowy wynik (jeśli chodzi o temperatury w styczniu na terenie Polski) został odnotowany w miejscowości Pszenno, która znajduje się na terenie województwa dolnośląskiego. W 1999 roku temperatura wynosiła tam 18,6 stopni Celsjusza.
Nowy rekord został zmierzony w Warszawie
W Polsce dawno nie było tak ciepłego stycznia. Przedstawiciele Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej podali do wiadomości, że 1 stycznia 2023 roku został odnotowany nowy rekord, jeśli chodzi o temperatury w Polsce (w tym miesiącu). Padł on w stolicy kraju, a dokładniej to na Okęciu, co może być swego rodzaju zaskoczeniem. To jednak tam termometry zmierzyły aż 18,9 stopni Celsjusza. To oznacza, że nowy rekord został pobity o 0,3 stopni Celsjusza. Warto dodać, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej sugeruje, że to nie koniec. Na kolejne dni też jest bowiem zapowiada bardzo dobra pogoda. Nie jest zatem wykluczone, że „warszawski rekord” nie przetrwa zbyt długo. O ewentualnych zmianach na tej płaszczyźnie będziemy na bieżąco informować!
Blisko pobicia rekordu były też Głuchołazy
Wczoraj toczył się swego rodzaju „wyścig” o to, w której miejscowości padnie rekordowy wynik. Poprzednie historyczne osiągnięcie zostało też poprawione na terenie Głuchołazów. W mieście – położonym w województwie opolskim – zmierzona temperatura wynosiła 18,7 stopni Celsjusza. Potem jednak „do głosu” doszło Okęcie i rekord długo nie przetrwał.
Skąd takie wysokie temperatury w styczniu?
Świetna pogoda nie jest przypadkowa. Wszystko zawdzięczamy zaś zwrotnikowemu powietrzu, które przywędrowało do Polski ze słonecznej Hiszpanii. Niestety, znakomita aura raczej nie ostanie się zbyt długo. Przez kilka kolejnych dni ma być jeszcze ciepło, ale od kolejnego weekendu ma wrócić prawdziwa, sroga zima.