Kontrowersyjna polityka brytyjskiego rządu mająca na celu powstrzymanie napływu imigrantów staje w tym tygodniu przed jednym z najtrudniejszych wyzwań, ponieważ Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii rozważa, czy wysyłanie osób ubiegających się o azyl do Rwandy jest zgodne z prawem.

Premier Rishi Sunak zobowiązał się do zatrzymania łodzi
Konserwatywny rząd kwestionuje czerwcowy wyrok Sądu Apelacyjnego, który stwierdził, że polityka mająca na celu zniechęcenie imigrantów do ryzykowania życia podczas przeprawy przez kanał La Manche na małych łodziach jest niezgodna z prawem, ponieważ kraj Afryki Wschodniej nie jest bezpiecznym miejscem do ich wysyłania.
W poniedziałek rozpoczną się trzy dni sporów, podczas których rząd będzie argumentował, że jego polityka jest bezpieczna, a prawnicy migrantów z Wietnamu, Syrii, Iraku, Iranu i Sudanu będą twierdzić, że jest ona niezgodna z prawem i niehumanitarna.
Przesłuchanie odbywa się w czasie, gdy większość Europy i Stanów Zjednoczonych zmaga się z tym, jak najlepiej poradzić sobie z migrantami szukającymi schronienia przed wojną, przemocą, uciskiem i ociepleniem planety, które przyniosło niszczycielskie susze i powodzie.
Premier Rishi Sunak zobowiązał się do „zatrzymania łodzi” jako głównego priorytetu w celu ograniczenia nieautoryzowanej imigracji. Szacuje się, że ponad 25 000 osób przybyło do Wielkiej Brytanii łodzią do 2 października, co stanowi spadek o prawie 25% w porównaniu z 33 000, które przepłynęły w tym samym czasie w ubiegłym roku.
Polityka ta ma na celu powstrzymanie gangów przestępczych, które przewożą migrantów przez jeden z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych na świecie, czyniąc Wielką Brytanię nieatrakcyjnym celem podróży ze względu na prawdopodobieństwo otrzymania biletu w jedną stronę do Rwandy.
Konsekwencje tej przeprawy okazały się śmiertelne. W sierpniu sześciu migrantów zginęło, a około 50 musiało zostać uratowanych, gdy ich łódź wywróciła się po opuszczeniu północnego wybrzeża Francji. W listopadzie 2021 r. 27 osób zginęło po zatonięciu łodzi.
Rząd twierdzi, że polityka ta jest sprawiedliwym sposobem radzenia sobie z napływem osób, które przybywają do wybrzeży Wielkiej Brytanii bez zezwolenia, a Rwanda jest bezpiecznym „krajem trzecim” – co oznacza, że nie jest to miejsce, z którego ubiegają się o azyl.
Rządy Wielkiej Brytanii i Rwandy zawarły ponad rok temu porozumienie, na mocy którego osoby ubiegające się o azyl miały być wysyłane do tego wschodnioafrykańskiego kraju i mogły tam pozostać, jeśli otrzymają azyl.
Jak dotąd nie wysłano tam ani jednej osoby, ponieważ polityka ta jest przedmiotem sporów sądowych.
Grupy zajmujące się prawami człowieka argumentowały, że deportowanie ludzi na odległość ponad 4000 mil (6400 kilometrów) do miejsca, w którym nie chcą mieszkać, jest nieludzkie. Powołują się również na słabe wyniki Rwandy w zakresie praw człowieka, w tym zarzuty stosowania tortur i zabijania przeciwników rządu.
Sędzia Sądu Najwyższego początkowo podtrzymał tę politykę, twierdząc, że nie narusza ona zobowiązań Wielkiej Brytanii wynikających z Konwencji ONZ dotyczącej statusu uchodźców lub innych umów międzynarodowych. Orzeczenie to zostało jednak uchylone decyzją 2-1 Sądu Apelacyjnego, który stwierdził, że chociaż wysyłanie osób ubiegających się o azyl do bezpiecznego kraju trzeciego nie jest niezgodne z prawem, Rwandy nie można uznać za bezpieczny kraj.
Rząd twierdzi, że Sąd Apelacyjny nie miał prawa ingerować w decyzję sądu niższej instancji i pomylił się, stwierdzając, że deportowani byliby zagrożeni w Rwandzie i mogliby stanąć przed perspektywą odesłania do kraju pochodzenia, gdzie mogliby spotkać się z prześladowaniami. Wielka Brytania twierdzi również, że sąd powinien był uszanować analizę rządową, która ustaliła, że Rwanda jest bezpieczna, a jej rząd będzie przestrzegał warunków umowy w celu ochrony praw migrantów.
Adwokaci migrantów twierdzą, że istnieje realne ryzyko, że ich klienci mogą być torturowani, karani lub narażeni na nieludzkie i poniżające traktowanie z naruszeniem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i powołują się na historię Rwandy, która znęcała się nad uchodźcami za sprzeciw. Drugim argumentem jest to, że minister spraw wewnętrznych nie zbadał dokładnie, w jaki sposób Rwanda określa status uchodźców.
Jeden ze skarżących twierdzi, że Wielka Brytania musi nadal przestrzegać procedur azylowych Unii Europejskiej pomimo Brexitu, który stał się ostateczny w 2020 roku. Polityka UE zezwala na wysyłanie osób ubiegających się o azyl do bezpiecznego kraju trzeciego tylko wtedy, gdy mają z nim związek.
Nawet jeśli sądy zezwolą na kontynuowanie tej polityki, nie jest jasne, ile osób zostanie wysłanych do Rwandy, a koszt szacuje się na 169 000 funtów (206 000 USD) na osobę.
I jest szansa, że nie potrwa to długo. Lider opozycyjnej Partii Pracy, Keir Starmer, powiedział w niedzielę, że zrezygnuje z tej polityki, jeśli zostanie wybrany na premiera.
Sondaże pokazują, że Partia Pracy ma przewagę w wyborach, które muszą zostać rozpisane do końca przyszłego roku.
„Myślę, że to zła polityka, jest niezwykle kosztowna” – powiedział Starmer w wywiadzie dla BBC.
Oczekuje się, że sąd nie wyda orzeczenia bezpośrednio po rozprawie.
Źródło: AP