Rząd szwedzki wspiera regionalne organizacje sportowe i konfederacje w ich próbach wpłynięcia na Międzynarodowy Komitet Olimpijski w sprawie udziału Rosji i Białorusi w Olimpiadzie w 2024 roku, powiedział minister sportu Jakob Forssmed w wywiadzie dla Dagens Nyheter.

Decyzja MKOl jest dziwna
Międzynarodowy Komitet Olimpijski ogłosił niedawno, że rozważy dopuszczenie rosyjskich i białoruskich sportowców do udziału w igrzyskach jako zawodników neutralnych. Chociaż Stany Zjednoczone i ONZ przyjęły to z zadowoleniem, kraje bałtyckie, Ukraina, Polska i teraz Szwecja są temu przeciwne.
Decyzja MKOl jest niezwykle dziwna i stanowi normalizację wojny, powiedział Forssmed w wywiadzie. „Nie chodzi o to, że coś się zmieniło na miejscu, ale o to, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie trwa nadal i jest w dużej mierze skierowana przeciwko cywilom”, dodał.
Uważamy za niezwykle dziwne, że MKOl zmieniłby swoje stanowisko w tej sytuacji – powiedział Forssmed, nawiązując do początkowego oświadczenia MKOl o zakazie udziału sportowców z tych krajów.
Jest to niezwykle dziwne i stanowi wyzwanie dla otaczającego społeczeństwa w dość dramatyczny sposób, więc są powody, aby faktycznie powiedzieć nie, dodał.
Szwedzki rząd będzie zatem popierał szwedzkie i nordyckie organizacje sportowe, takie jak Nordycki Komitet Olimpijski i Paraolimpijski, które już wyraziły swój sprzeciw wobec udziału Rosji i Białorusi w Olimpiadzie.
Rząd będzie aktywnie wspierał ich próby wywierania wpływu, choć nie będzie formalnie próbował powstrzymać decyzji MKOl, dodał Forssmed.
Ukraina wystąpiła przeciwko decyzji MKOl i grozi bojkotem Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku w Paryżu, chociaż kilku ekspertów ONZ, którzy przeanalizowali dokumenty decyzyjne MKOl, popiera nową decyzję.
Rozumiemy chęć wspierania ukraińskich sportowców i ukraińskiej społeczności olimpijskiej, która wraz z innymi Ukraińcami strasznie cierpi z powodu wojny, ale Komitet Olimpijski i, bardziej ogólnie, społeczność olimpijska mają również obowiązek przestrzegania ducha olimpijskiego i międzynarodowych standardów praw człowieka, które zabraniają dyskryminacji – czytamy w oświadczeniu.
Karta Olimpijska musi być zasadą przewodnią – podsumowali eksperci ONZ.
Źródło: Euractiv