Na największym lądowym polu naftowym w Europie Zachodniej doszło właśnie do wycieku ropy. Ale nie był to pierwszy incydent związany z zanieczyszczeniem środowiska w tym miejscu i prawdopodobnie nie będzie to ostatni.

Pole naftowe Wytch Farm rozpoczęło działalność w 1979r.
W niedzielę 26 marca spółka paliwowa Perenco wylała 200 baryłek płynu zbiornikowego do naturalnej przystani w Wytch Farm w południowej Anglii.
Perenco oszacowało, że płyn jest mieszaniną 80-85% wody i 15-20% ropy. Wyciekł on z rurociągu znajdującego się pod portem Poole w Dorset. Wyciek nastąpił na należącym do firmy polu naftowym Wytch Farm. Port sąsiaduje z wieloma obszarami chronionymi o dużej różnorodności biologicznej. Na przykład Poole Rocks Marine Conservation Zone leży tuż na wschód od wejścia do portu i jest domem dla ponad 360 gatunków morskich.
W odpowiedzi na ten incydent Perenco zamknęło rurociąg. Firma zmobilizowała lokalnych komisarzy portowych i zespoły reagowania na wyciek ropy w celu opanowania wycieku. Zalecono również społeczeństwu unikanie miejscowych plaż.
Jest to pierwszy poważny incydent zgłoszony w tym miejscu. Perenco zgłosiło jednak szereg zdarzeń związanych z zanieczyszczeniem środowiska na starzejącym się polu naftowym od czasu przejęcia działalności od British Petroleum (BP) w 2011 r.
Pole naftowe Wytch Farm rozpoczęło działalność w 1979 roku. W 1984 r. firma BP kupiła to miejsce. Jednak w następstwie katastrofy na platformie Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej w 2010 roku, firma zdecydowała się sprzedać szereg swoich brytyjskich aktywów, aby sfinansować koszty oczyszczania. Wśród nich znalazł się większościowy udział w operacjach na polu naftowym w Dorset.
Wyciek w Wytch Farm w tym samym roku, co katastrofa w Zatoce, mógł również skłonić firmę do opuszczenia tego miejsca. Wyciek był niewielki, ale BP wstrzymało działalność na dwa miesiące. W tym czasie firma badała przyczyny wycieku i przeprowadziła niezbędne prace konserwacyjne. Zamknięcie kosztowało BP miliony w postaci utraconych przychodów. Ponadto, w czasie wycieku firma powiedziała Telegraphowi, że zamknęła pole ze względu na wyjątkową ostrożność. Rzecznik BP powiedział gazecie, że po wycieku z Deepwater zachowują szczególną ostrożność w związku z kwestiami integralności rurociągu.
Francuska spółka naftowo-gazowa Perenco przejęła działalność w Wytch Farm w 2011 roku. Od tego czasu lokalni działacze i dziennikarz śledczy złożyli serię wniosków o Freedom Of Information (FOI), aby monitorować jej działania. Ujawniły one, że Perenco spowodowało co najmniej dziesięć innych przypadków zanieczyszczeń na polu naftowym.
Jak zauważył Scott, obejmowało to cztery wycieki. Ponadto, dwa z tych wycieków odpowiadały odpowiednio około 85 baryłkom i 94 baryłkom ropy. Jednak w obu przypadkach wycieki składały się głównie z wody. Na przykład, jak wynika z dokumentów, Perenco oszacowało, że w pierwszym przypadku 9% wycieku stanowiła ropa naftowa.
Mimo to, lokalny radny Partii Zielonych i działacz przeciwko paliwom kopalnym Chris Rigby napisał na Twitterze, że te poprzednie wycieki pokazują, że obecny poważny incydent to katastrofa, która może się zdarzyć.
Dalsze informacje podane przez iNews ujawniły, że w latach 2011-2020 miało miejsce co najmniej dziesięć zdarzeń związanych z zanieczyszczeniem środowiska. Należą do nich incydenty, w których operator przekroczył bezpieczne poziomy emisji szkodliwych gazów, takich jak tlenek węgla i tlenki azotu. W jednym przypadku Perenco trzykrotnie przekroczyło dopuszczalny limit tlenku węgla. Ponadto, w innym przypadku spowodowali wyciek kwasu solnego o wartości 40 baryłek.
Ponadto, to nie pierwszy raz, kiedy Perenco stało się głośne w związku z zanieczyszczeniem środowiska w Dorset.
W 2017 r. lokalny działacz Stuart Lane z Fossil Free Dorset odkrył, że odwiert naftowy w Kimmeridge emitował do atmosfery prawie 300 ton metanu. I to w sposób zamierzony środki redukcji zostały oznaczone jako nieefektywne kosztowo. Grupa kampanijna oszacowała, że w ciągu całego okresu eksploatacji będzie to równowartość rocznej emisji dwutlenku węgla dla około 112 500 osób.
Odwiert w Kimmeridge znajduje się tuż przy wybrzeżu Dorset od głównego zakładu Perenco w Wytch Farm. Od czasu ujawnienia tej informacji Perenco kontynuuje odprowadzanie metanu w tym miejscu. Firma nie zawiesiła działalności w tym miejscu. Zamiast tego Agencja Ochrony Środowiska wydała firmie zmianę pozwolenia, pozwalającą na kontynuację emisji do 350 ton metanu rocznie.
Na przykład w 2019 roku wyemitowała 333 tony metanu. Nowe pozwolenie wymagało jednak również, aby firma opracowała plan zatrzymania uwalnianego gazu w celu wykorzystania go do produkcji energii elektrycznej. Drill or Drop poinformowało jednak, że firma zamiast tego zainstalowała pochodnię, aby spalić emisję odpadów. Zrobiła to bez uprzedniego uzyskania zgody rady miejskiej.
Studnia w Kimmeridge, znana jako kiwający osioł, działa od 1959 roku. Uważa się, że jest to najstarszy w Wielkiej Brytanii odwiert, z którego ciągle wydobywa się gaz. Ale to właśnie ten stary projekt odwiertu spowodował, że Perenco wypuściło do atmosfery szkodliwe dla klimatu zanieczyszczenia. Ponadto, jak wynika z dokumentów przedstawionych przez Scotta i działaczy, Perenco spowodowało wycieki w wyniku skorodowanego sprzętu. Może to sugerować, że Perenco nie konserwuje tej starzejącej się infrastruktury.
Brytyjski Urząd ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa (HSE) również wydał Perenco wiele nakazów w innych zakładach na terenie Wielkiej Brytanii.
W ciągu ostatnich pięciu lat HSE wydała firmie osiem nakazów poprawy bezpieczeństwa jej działalności. Wydała również Perenco „Zawiadomienie o zakazie” dla jego terminali gazowych w East Riding of Yorkshire. Dotyczy to poważniejszego naruszenia wytycznych w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. HSE wydaje to zawiadomienie, gdy działalność może narazić człowieka na „ryzyko poważnych obrażeń ciała”.
Jednak pomimo tej listy brytyjskich problemów z bezpieczeństwem i higieną pracy oraz niedawnego wycieku ropy w Wytch Farm, firma nadal będzie eksploatować ten starzejący się zakład.
W 2013 roku Rada Dorset przedłużyła Perenco pozwolenia na eksploatację pola naftowego Wytch Farm i odwiertu Kimmeridge. Zezwolenia te miały pierwotnie wygasnąć w 2016 roku. Rada zgodziła się jednak przyznać Perenco kolejne 21 lat na wydobycie ropy i gazu do roku 2037.
Pobudka
To powinien być sygnał ostrzegawczy. W momencie, gdy rząd ma podjąć decyzję w sprawie pola naftowego Rosebank i nowych bloków naftowych na Morzu Północnym, ten ostatni wyciek nie mógłby być wyraźniejszym ostrzeżeniem. Dalsze wydobywanie ropy naftowej jest nie tylko niezgodne z realizacją celu klimatycznego z Paryża, który wynosi 1,5C, ale także nadal będzie wiązało się z ogromnymi kosztami środowiskowymi i ryzykiem dla zdrowia ludzkiego. Krótko mówiąc, jedynymi bezpiecznymi paliwami kopalnymi są te, które pozostają w ziemi.
Źródło: The canary