Nowy prezes globalnej organizacji transportu publicznego twierdzi, że pasażerowie z zadowoleniem przyjmą mniej hałasu i zanieczyszczeń

Ludzie są teraz bardziej świadomi zmian klimatycznych niż wcześniej
Pasażerowie przyjmą transport niskoemisyjny, ponieważ jest on cichszy i bardziej przyjazny dla środowiska niż jazda na oleju napędowym, powiedział w poniedziałek nowy szef globalnego transportu publicznego.
Renee Amilcar w swoim pierwszym wywiadzie od czasu wyboru na stanowisko prezesa Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Publicznego.
Zaapelowała do operatorów, by wykorzystali swoje powstające floty autobusów wodorowych i elektrycznych jako sposób na zachęcenie ludzi do korzystania z transportu publicznego, gdy sektor ten wychodzi z Covid-19.
Szefowie transportu, którzy zebrali się na szczycie w Barcelonie, stoją przed wyzwaniem odegrania znaczącej roli w miastach przyszłości, nawet jeśli tendencja do pracy z domu szkodzi ich dochodom.
Branża podkreśla swoje ekologiczne kwalifikacje, ponieważ rządy starają się ograniczyć emisje z zanieczyszczających pojazdów, aby spełnić międzynarodowe zobowiązania klimatyczne.
Pani Amilcar, która pochodzi z Kanady i zarządzała sieciami transportu publicznego w Montrealu i Ottawie, powiedziała, że czynnik ekologiczny może być również punktem sprzedaży dla pasażerów.
„Ludzie są teraz bardziej świadomi zmian klimatycznych niż wcześniej” – powiedziała.
„Myślę, że musimy spróbować wnieść coś w rodzaju świeżego powietrza do sposobu, w jaki sprzedajemy ludziom transport publiczny. Zdecydowanie uważam, że wodór, elektryczność, wszystkie te tryby mogą przyciągnąć więcej ludzi”.
Powiedziała, że pasażerowie mogą również cieszyć się z płynniejszej jazdy autobusami elektrycznymi.
„Są one również bardzo wygodne” – powiedziała. „Hałas jest całkowicie wyeliminowany, a klimatyzacja nie zanieczyszcza powietrza”.
„Myślę, że jest to coś, co przyciągnie ludzi, ale będziemy musieli zrobić więcej. Musimy zrobić reklamę, dużo marketingu, który przekona ludzi, że jest to właściwa rzecz do zrobienia”.
Autobusy elektryczne mają coraz większy udział w rynku, ale nadal stanowią tylko około jednej na 20 sprzedaży autobusów na całym świecie w branży zdominowanej przez Chiny.
Dubajski Zarząd Dróg i Transportu powiedział podczas szczytu, że planuje posiadać flotę autobusów o zerowej emisji do 2050 roku. Autobusy elektryczne były wykorzystywane do przewozu delegatów na zeszłorocznym szczycie klimatycznym Cop27 w Egipcie.
Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów, dominacja oleju napędowego w sprzedaży autobusów w Europie spadła z 85% do 67% w ciągu trzech lat, a w ubiegłym roku sprzedano ponad 3500 pojazdów z możliwością ładowania.
Podejmowane są również działania mające na celu elektryfikację linii kolejowych, które działają na oleju napędowym ponad sto lat po pojawieniu się trakcji elektrycznej.
Amilcar powiedziała, że niektórym krajom o stosunkowo obfitych dostawach energii elektrycznej łatwiej będzie przestawić się na transport niskoemisyjny.
„Łatwo jest mi mówić o autobusach elektrycznych, ponieważ energia elektryczna jest tania w Quebecu i Ontario, ale tak nie jest w Brazylii. Będą więc nadal używać oleju napędowego” – powiedziała.
„Ale musimy nadal mówić, że nawet autobusy z silnikiem diesla są lepsze niż jazda samochodem”.
Autobusy napędzane wodorem są w powijakach, ale z technologią tą wiąże się duże nadzieje.
Wodór wydziela parę wodną, gdy jest spalany jako paliwo, ale takie pojazdy są obecnie produkowane tylko na małą i kosztowną skalę.
Pani Amilcar, która formalnie obejmie nowe stanowisko w czwartek, spodziewa się wziąć udział w tegorocznym szczycie Cop28 w Dubaju.
Zastąpi ona saudyjskiego szefa transportu Khalida Alhogaila, którego dwuletnia kadencja na stanowisku szefa globalnego organu ds. transportu dobiega końca.
Szczyt w Barcelonie jest pierwszym od czasu pandemii, która „zmusiła nas do innego myślenia”, powiedziała pani Amilcar, która postrzega współdzielenie przejazdów, usługi na żądanie i małe pojazdy, takie jak taksówki i skutery, jako trend tamtych czasów.
„Nie ma możliwości, abym nadal prowadziła autobus o długości 40 stóp lub 60 stóp (od 12 do 18 metrów) z pięcioma lub sześcioma osobami w autobusie. Muszę jednak nadal świadczyć usługi dla tych ludzi” – powiedziała.
„Musimy dowiedzieć się, co jeszcze możemy zrobić, aby nadal świadczyć usługi”.
Źródło: TN